Archiwum 16 maja 2004


maj 16 2004 On...
Komentarze: 4

Ile można żyć samą nadzieją? I czekaniem? Miesiąc, rok, całe życie...? Ja czekam już około roku i jakoś nie moge sie doczekać. Tak. Na pewno są postępy między nim a mną, ale on wciąż nie jest mój! A ja chce własnie tego. Skoro jeszcze sie nie zdecydował to czy możliwe żeby nastąpiło to z czasem? Już trace nadzieje. Po co tak żyć? To chyba bezsens. Czasami żałuje że jest coś takiego jak pamięć. Chciałabym o nim tak poprostu zapomnieć... Ale sie nie da. Jednak z drugiej strony miło jest wspomnieć te nieliczne chwile kiedy był tuż obok mnie. Gdy sie na mnie patrzył i widac było podziw w jego oczach i ściśnięty uśmiech. Kiedy wypytywał sie o mnie naszych wspólnych znajomych. To było przyjemne. Heh... ale chciałabym zapomnieć raz na zawsze inne widoki. To jak jego dziewczyna siedzi mu na kolanach i ją całuje, to jak przy niej udaje że mnie nie zna, to jak mówi mi że ją kocha... jesssu... płakać mi sie chce. Dlatego chyba wolałabym go nigdy nie widzieć. Nie zakochać sie. I tak jak mówią słowa piosenki : w chwili w której cie poznałam poszłabym już w drugą strone... Ale jaki jest sposób na zapomnienie???

nicegirl : :