Komentarze: 0
no i znów sie odchudzam. nie wiem czy to jest problem z moją psychiką czy co ale po prostu nie akceptuje siebie czasem. teraz jestem na drakońskiej diecie... rano- lekkie sniadanie, wieczorem- lekka kolacja. i daje rade. ponadto pije ocet jabłkowy. bo po tym sie nie chce jesc.
pokłóciłam sie z mamą. a nawet tego kłótnią nie da sie nazwać. bo ona sie wściekła i nawyzywała mnie od psycholi, potworów, bezmózgowców. nie ma co zajebiste uczucie.
znów sie zamykam w sobie. nie mam ochoty z nikim gadać, smiać sie.
ja chyba naprawde powinnam udac sie do psychologa.