Komentarze: 1
miałam mysli przed pójsciem do LO, ze jak juz tam bede to cos sie zmieni. I tak sie stało.
Przykre to ale... chyba wole spedzac czas z nowymi kumpelami niz z tymi dawnymi. Te dawne wydaja mi sie zbyt dziecinne, grzeczne, ułożone. Z nowymi jest zupełnie inaczej. Moge gadac z nimi o wszytskim dosłownie. a np. jak bym z tymi dawnymi zarzuciła temat tego, jak duży jest męski członek i jak to jest, ze on sie da rade wcisnac tam, gdzie tampon ledwo wchodzi to by pewnie głupio spojrzały i temat zmieniły. Dzieciniada.
Z marta i magda jest zupełnie inaczej. Faza za fazą. zadnego skrepowania czy cus. W weekendy idziemy na disco, wczesniej cos zajaramy. Raz nawet sie zjarałysmy w szkole. luzzz. bo ja juz chyba mam dosc bycia ta grzeczna dziewczynka. jestem młoda, wiec tez chce z życia skorzystac. jak nie teraz to kiedy?
Ale z chłopakami wcale zajebiscie nie jest. No bo taaak... co do natretnych idiotów to jest tylko dwóch. z tym że z jednym juz wczoraj sprawe załatwiłam. z tym drugim, co mi zdjecia ukradkiem robi ;/ tez rade sobie dam. a co do tych fajnych chłopaczków... no jest kilku ale z żadnym nic konkretnego. ooj wqrwia mnie to troche juz.